Opublikowane ostatnio wytyczne CBA ws. programów zgodności oraz ws. rozwiązań antykorupcyjnych zalecają utworzenie stanowisk pracowników ds. zgodności oraz pracowników ds. przeciwdziałania korupcji. Znaczenie tych zawodów szybko wzrośnie w związku ze zbliżającym się wdrożeniem dyrektywy o ochronie sygnalistów.
Pozostałe artykuły dotyczące dwóch zawodów z przyszłością, które promuje CBA znajdziesz tutaj: [pracownik ds. zgodności], [pracownik ds. przeciwdziałania korupcji].
Nowa nomenklatura, nie(całkiem) nowe zawody
Programy zgodności w instytucjach publicznych dopiero raczkują. Znacznie dłuższą tradycję mają w sektorze komercyjnym (zwłaszcza w dużych korporacjach). Ponieważ przyszły do nas z rozwiniętych krajów zachodnich, często stosowane jest obcojęzyczne nazewnictwo. W sektorze komercyjnym spotykamy więc oficerów compliance, specjalistów ds. compliance czy wręcz stanowiska typu Chief Compliance Officer. Choć coraz częściej używa się sformułowań typu „komórka ds. (zapewnienia) zgodności”.
Programy antykorupcyjne w instytucjach publicznych mają znacznie dłuższą tradycję. I bogate, nieujednolicone nazewnictwo stanowisk zajmujących się ich wdrażaniem. Spotykamy więc:
- koordynatorów (np. rządowego programu przeciwdziałania korupcji),
- pełnomocników (ds. antykorupcji, etyki i polityki antykorupcyjnej, zapobiegania nieprawidłowościom i korupcji itp.),
- doradców (ds. przeciwdziałania korupcji itp.),
Sam w swojej karierze pełniłem funkcje: pełnomocnika ds. procedur antykorupcyjnych, dyrektora biura ds. procedur antykorupcyjnych, pełnomocnika ds. kontroli zarządczej i procedur antykorupcyjnych (będąc z tej racji także koordynatorem RPPK), a także doradcą ds. antykorupcji.
Wytyczne CBA przyczynią się zapewne do ujednolicenia nazewnictwa. Zauważmy przy tym, że dla stanowisk antykorupcyjnych CBA dopuszcza także nazwy pełnomocnika, koordynatora czy doradcy ds. przeciwdziałania korupcji. (Ostatecznie liczą się zadania i uprawnienia, nazwa ma znaczenie drugorzędne).
Stanowiska, na które wskazuje CBA, pojawiają sią także w normach zarządzania ISO 37001 (antykorupcja) i ISO 37301, które zastąpiło ISO 19600 (compliance). Są to odpowiednio: „pełniący funkcję zapewnienia zgodności antykorupcyjnej” oraz „pełniący funkcję zapewnienia zgodności”.[1] Nie wiem jak Ty, ale ja wolę stanowczo terminy zaproponowane przez CBA.
Zadania i odpowiedzialność (trochę zawyżona)
Zadania obu stanowisk w znaczniej mierze zbieżne. Należą do nich m.in.:
- tworzenie i wdrażanie programu (zgodności / antykorupcyjnego) oraz poszczególnych jego rozwiązań,
- ocena ryzyka (niezgodności / korupcji),
- szkolenie personelu,
- promowanie zachowań zgodnych z normami prawnymi i etycznymi,
- kształtowanie kultury organizacyjnej (brzmi niewinnie, ale to chyba najtrudniejsze zadanie).
CBA bardzo słusznie wskazuje też, że pracownik taki powinien być „umiejscowiony w strukturze organizacji na stanowisku gwarantującym niezależność działania” (zgodność) oraz że „powinien podlegać bezpośrednio kierownikowi instytucji oraz składać mu okresowe sprawozdania” (antykorupcja). Pokrywa się to całkowicie z moim doświadczeniem. Uplasowanie pracownika niżej w hierarchii spowoduje, że jego dobre pomysły i inicjatywy będą blokowane lub „wygładzane” (czyli pozbawiane efektywności) na szczeblach pośrednich.
Spore wątpliwości mam natomiast odnośnie do wskazanego zakresu odpowiedzialności. Pracownik ds. zgodności ma być „odpowiedzialny za realizację” programu zgodności, a pracownik ds. przeciwdziałania korupcji ma zostać powołany, aby skoncentrować „odpowiedzialność za prawidłową realizację polityki antykorupcyjnej w danym urzędzie”.
Przy takim podejściu pracownik ten może niestety stać się łatwo kozłem ofiarnym i odpowiadać za błędy i porażki programu albo za wykryte przypadki niezgodności lub korupcji, na które nie miał zupełnie wpływu. (Jakże łatwo wtedy storpedować całą politykę zgodności lub antykorupcyjną, rzucając po prostu pracownikowi „do spraw” kłody pod nogi. Gwarantuję, że chętnych nie zabraknie).
Uważam, że znacznie lepsze jest podejście prezentowane w przywołanych wcześniej standardach ISO-wskich. Pracownik ds. zgodności / przeciwdziałania korupcji jest oczywiście kluczową osobą dla planowania i kierowania wdrażaniem programu. Jednak nie wdraża wszystkiego sam. Zadania i role w systemie są rozpisane na różne osoby lub kategorie kierowników i pracowników – i każdy ponosi odpowiedzialność za wykonywania zadań jemu przypisanych. A ostateczną odpowiedzialność za skuteczne wdrożenie programu ponosi najwyższe kierownictwo jednostki.
Idealny kandydat
Prowadząc rekrutacje na różne stanowiska często opisuje się wymagania dla idealnego kandydata oraz wymagania minimalne.
CBA wskazuje szereg cech i kompetencji, które powinien posiadać idealny kandydat na pracownika ds. zgodności lub ds. przeciwdziałania korupcji. Należą do nich choćby:
- osobista uczciwość,
- szacunek i zaufanie współpracowników oraz kierownictwa,
- znajomość instytucji, mechanizmów jej funkcjonowania,
- doświadczenie zawodowe i wiedza merytoryczna, niezbędna dla realizacji programu.
Osobiście dodałbym do tego jedną cechę, bez którego taki kandydat szybko się wypali zawodowo. Może nawet przed osiągnięciem pierwszych rezultatów. Nazwę ją entuzjazmem albo determinacją.
Wdrażanie wszelkich zmian w organizacjach spotyka się z większym lub mniejszym oporem oraz niezrozumieniem. Wymaga od kierowników i pracowników wyjścia ze strefy rutyny i komfortu. A cóż dopiero wdrażanie programów zgodności i antykorupcyjnych, które często naruszają interesy i interesiki różnych grup wewnątrz jednostki.
Dlatego dobrze być entuzjastą, ochotnikiem, fascynatem wdrażanych programów. Traktować te zadania nie tylko jako pracę, ale także jako misję.
I jeszcze jedna uwaga, płynąca z doświadczenia. Uważam, że od wiedzy merytorycznej ważniejsza jest osobista uczciwość i prostolinijność. Osoba uczciwa może rozwinąć swoje kompetencje merytoryczne. Doskonale obeznanego w narzędziach i procedurach krętacza nie da się uczynić osobą prostolinijną.
„Czy to może być praca dla mnie”?
Kto wie? Warto się nad tym zastanowić.
Zapotrzebowanie na takich pracowników będzie wzrastać. Do grudnia bieżącego roku Polska powinna wdrożyć dyrektywę o ochronie sygnalistów. W większości jednostek publicznych i wielu komercyjnych trzeba będzie wdrożyć kanały sygnalizowania, mechanizmy ochrony sygnalistów oraz procedury działań wyjaśniających.
Stanowią one część zarówno programów zgodności, jak i systemów antykorupcyjnych. Wzrośnie więc skokowo potrzeba ustanowienia pracowników ds. zgodności lub ds. przeciwdziałania korupcji w tych jednostkach, w których ich jeszcze nie ma.
Ocenę, „czy się nadaję” zacząłbym od wymagań minimalnych:
- pozytywnego nastawienia do tematu zgodności lub antykorupcji,
- pytania „czy jestem jak zupa pomidorowa i wszyscy muszą mnie lubić?”
- pytania „czy przepisy i procedury są po to, aby je omijać, czy po to, aby ich przestrzegać?” – jeśli myślisz o stanowisku ds. zgodności,
- pytania „czy boję się, że mogę urazić klienta urzędu, któremu odsyłam symboliczny prezent świąteczny otrzymany pocztą?” – jeśli myślisz o stanowisku ds. przeciwdziałania korupcji.
Kompetencje merytoryczne, wiedza, doświadczenie są oczywiście plusem – ale można je stopniowo zdobyć lub się ich nauczyć.
[1] Dla ISO 19600 nie ma oficjalnego polskiego tłumaczenia, ale zapewne tak by brzmiało tłumaczenie “compliance function” przez analogię z tłumaczeniem “anti-bribery compliance function” z ISO 37001.
PS.
Więcej praktycznych szczegółów o wdrażaniu rozwiązań dla sygnalistów i programów zgodności (compliance) i antykorupcyjnych, zgodnych z wytycznymi CBA, możesz dowiedzieć się na moich szkoleniach dla sektora publicznego i sektora komercyjnego. (Pssst! Jako subskrybent newslettera możesz ubiegać się o zniżkę…)
Masz ochotę zadać mi pytanie? Zapraszam Cię do prenumeraty mojego newslettera. Z przyjemnością odpowiadam na pytania subskrybentów. A ponadto, artykuły z mojego bloga otrzymasz na skrzynkę e-mailową jeszcze przed ich opublikowaniem!